Finanse w Twojej firmie

Preferencyjne finansowanie unijne – jak działa?

Joanna Hardyn
Preferencyjne środki unijne – pierwsze słyszysz, ale brzmi obiecująco?

Masz dobre przeczucie. To najprzyjemniejsze ze wszystkich form zewnętrznego finansowania dostępnych na rynku. Czytaj dalej, żeby dowiedzieć się, dlaczego warto z nich korzystać – i na co trzeba uważać, żeby się nie przeliczyć.

Jak to jest, że nagle możesz więcej?

Dotacje preferencyjne są po prostu wdzięczne.  

I potrafią nieźle wystrzelić firmę do przodu! Dzięki nim przedsiębiorcy mogą inwestować, rozwijać się szybciej i sięgać po więcej – lub, jeśli potrzebują innego wsparcia – wrócić na właściwe tory, złapać oddech i stanąć pewnie na nogach. 

A jakby tego było mało – są konkurencyjne cenowo i wychodzą naprzeciw potrzebom klienta nie tylko w teorii, ale też w praktyce. Jak?

Urzędnicy podchodzą do każdego przypadku indywidualnie. Nie wrzucają projektów w matnię scoringową, tak charakterystyczną dla finansowania bankowego, która spędza sen z powiek nawet zaprawionym w bojach przedsiębiorcom. Wątpliwe kwestie mają szansę na wyjaśnienie i doprecyzowanie na etapie zarówno weryfikacji, jak i analizy wniosku – a te nie są skreślanie z listy dla zasady. 

Nic, tylko brać – wydawałoby się. Jednak są pewne haczyki… 

Na co musisz uważać?

Jeśli zdecydujesz się na składanie wniosku samodzielnie – będziesz potrzebować nie tylko wystarczającej wiedzy, ale też czasu i energii do skupienia się na projekcie. Pierwszym wyzwaniem jest już samo znalezienie programu – dopasowanego do potrzeb przedsiębiorstwa, z wymogami realnymi do osiągnięcia i możliwego do zrealizowania w wyznaczonym czasie. 

Bo wiesz, że nabory otwierają się zaledwie na kilka dni, kilka godzin lub… nawet kilka minut? 

Trzeba działać szybko, pewnie i bezbłędnie – a do tego wiedzieć, gdzie akurat można wnioskować. Przecież nie po to najpierw poświęcasz na to dni i wieczory, by potem polec w przedbiegach, prawda?

Kolejnym płotkiem do przeskoczenia jest drobiazgowość formalności. Każdy program rządzi się swoimi prawami, a powodzenie wniosku nierzadko zależy od znajomości danych zasad i ich interpretacji.

Jeśli po tym akapicie mina Ci zrzedła i już czujesz, że nie masz w tej walce szans – nie załamuj rąk! 

Od tego właśnie jestem ja – by skutecznie doprowadzić Cię do celu, przy minimalnym nakładzie Twojego czasu i energii.

Przychodzę na pomoc.

Moja rola w tej grze jest prosta. Znajduję najkorzystniejszy dla Ciebie projekt i biorę na siebie 99% pracy koniecznej do uzyskania finansowania. 

W skrócie: 

  • przygotowuję pełną dokumentację, 
  • składam wniosek, 
  • kontaktuję się w Twoim imieniu z daną instytucją, 
  • monitoruję postępy projektu
  • i pomagam w rozliczaniu finansowania.
A przy tym jestem z Tobą w stałym kontakcie i tłumaczę, co trzeba (o tym, jak wygląda cały proces krok po kroku przeczytaj tutaj - przejdź).

A Ty? Możesz skupić się na tym, w czym jesteś niezastąpiony – codziennym zarządzaniu swoją firmą. 

Lubię porównanie mojej roli do pracy mechanika. Jasne, że zepsute auto możesz naprawić samemu, jeśli masz wszystkie potrzebne narzędzia, miejsce, czas i podręcznik amatora motoryzacji w kieszeni. Ale możesz też oddać je do specjalisty, który dysponuje dedykowanym warsztatem, fachem w ręku, rozległą wiedzą i – nierzadko – zniżkami w sklepach z częściami zamiennymi. 

Dzięki niemu masz spokojną głowę, samochód gotowy do drogi, czas na zajęcie się swoimi sprawami i… czyste ręce! Brzmi dobrze, prawda?

Po latach pracy w branży finansowej na wielu stanowiskach, których odpowiedzialność i zakres obowiązków rozciągały się od podstawowej obsługi klienta po zarządzanie zespołami i decyzje na szczeblach dyrektorskich – w końcu znalazłam miejsce, w którym czuję się najlepiej. I gdzie mam najszersze pole manewru, by pomagać przedsiębiorcom dokładnie tak, jak tego potrzebują. Czy może być lepiej?

_

Chcesz wiedzieć, czy Twoja firma kwalifikuje się do preferencyjnego finansowania unijnego? Porozmawiajmy i poznajmy się – sprawdzę, jakie masz przed sobą możliwości.
manage cookies